kuchnia i drzwi wewnętrzne
wczoraj zacząłem robić schody
o ile materiał na stopnie mam zabezpieczony to dużym problemem okazał się materiał na wszystkie pozostałe elementy (policzki, podstopnice , balustrada )
rozwiązałem to tak że kupiłem suszoną tarcicę bukową 32mm grubą, w tartaku (1500,6 zł/m3) zawiozłem własnoręcznie do stolarza, który przestrugał mi je na grubościówce na 27 mm i z tego materiału na początek powstał słupek centralny barierki poprzez sklejenie 3 warstw ( efekt widoczny na zdjęciu )
słupek ważna rzecz bo u mnie ma on długość łącznie 2,3 m i przekrój jakieś 8x8 cm , a musi być bardzo stabilny, w końcu zapewnia sztywność całej balustradzie, te które można kupić gotowe np w CASTO nie dość że kosztują ok 130 pln szt i mają przekrój ok 4x4cm , co powoduje że są wiotkie.
poprzez klejenie powstaną także poręcz i dwa krótsze słupki
na razie zamieszcza zdjęcia wstępnie uformowanych policzków, pozostały mi jeszcze dwa do zrobienia i mogę się wziąć za cięcie stopni
największym problemem na razie okazało sie to że w tak grubym buku jest problem z cięciem wyrzynarką , która ma tendencję do gubienia pionu, druga sprawa że trochę szybciej niż przypuszczałem tępi się główna piła co się objawia delikatnym na razie przypalaniem drewna i minimalnie postrzępioną krawędzią cięcia, ale mam już kupiony drugi brzeszczot
przedwczoraj zaczeli, a jutro powinni skończyć układać kostkę bukową na podjezdzie , łącznie ok 100m2
na razie jestem zadowolony z wyniku, mimo że chłopaki układają pierwszy raz tak duzy plac
przedstawiam na razie próbkę na zdjęciach
różnica w cenie położenia tego podjazdu przez wyspecjalizowana firmę a chłopaków amatorów z sąsiedztwa to 10 tyś pln....
warto zaryzykować, oczywiście cały czas trzeba patrzeć i kontrolować jakość
oceńcie sami jaki jest wynik, dodam że stwierdzone przy pomocy 2m poziomnicy maksymalne nierówności to 4mm na 2 metry w jednym miejscu
Na podjeździe została rozsypana i zagęszczona warstwa 12cm sypkiego betonu B7,5 jako podłoże pod kostkę brukową , która przyjedzie jutro
Wewnątrz uporałem się z górną łazienką i jestem zniesmaczony jakością wykonania elementów wanny z KOŁA kosztowała krocie a jakość spasowania obudowy jest jak w najtańszej chińszczyźne, sama obudowa wanny kosztowała ok. 800 pln i ma 5mm szpary po bokach bo jest za krótka …. oczywiście można to wypełnić silikonem i tak będę musiał zrobić ale za te pieniądze oczekiwałem innej jakości
System nóżek na których ta wanna stoi jest wg mnie za delikatny jak na taką masę ( pewnie z 200 lub 300 l pojemności) a instrukcja montażu jest zawarta na 4 obrazkach….
są jeszcze problemy z szczelnością bidetu ,gdzie muszę kupić specjalny niski syfon , bo ten który jest teraz wystaje z dołu i gdzieś jeszcze cieknie
blat pod zlewy już zamontowany , trzeba jeszcze wyciąć otwory pod zlewy, zamontować pod nim półki i drzwiczki i będzie koniec
W domu pojawiły się pierwsze meble i powolutku będziemy już przewozić większość gratów, teoretycznie za 2 tygodnie można by się już wprowadzić
Na koniec zdjęcie mojego warsztatu , który po 4 dniach od zainstalowania stołu i półek jest pełen, ale tak to jest że wala się tam masa rzeczy potrzebnych i już nie potrzebnych
cały weekend spędziłem na budowie i są tego zauważalne efekty
na górze zostały położone podłogi
w łazience zamontowałem kibelek i przycisk do spłukiwania i kabinę prysznicową, zamontowanie samych drzwi okazało sie naprawdę trudne ze względu na to że trzeba było unieść te drzwi w górę o jakieś 6mm i przytrzymać w takiej pozycji, aby trafić na otwory w zawiasach , a jest to zadanie co najmniej dla 2 osób, samo skrzydło waży z 20kg, na koniec po zamontowaniu wszystkiego okazało się że w komplecie był specjalny przyrząd montażowy.....
tak to jest jak się nie czyta instrukcji do końca
w końcu dorobiłem się porządnego stołu warsztatowego w kotłowni
no i w ramach rozgrzewki przed schodami zrobiłem blat pod zlewy w górnej łazience, poniżej zdjęcia z lakierowania , na razie są 3 warstwy lakieru będą jeszcze 2
jako ostatnie jest poglądowe zdjęcie blatu zmontowanego ale przed barwieniem i lakierowaniem
przy okazji wyśmienicie sprawdziły się narzędzia do obróbki drewna, które sobie kupiłem , z piłą na czele
no i z tym drewnem mam taki problem że strasznie pije ten lakier na końcach blatu , gdzie cięcie przebiegało prostopadle do włókien drewna , w tych miejscach mimo 3 warstw drewno nadal jest matowe, drzwiczki do szafek pod tym blatem, które również są na tym zdjęciu są prawdopodobnie z sosny i też piją lakier nie przezwoicie, ale one mogą być delikatnie matowe
podejrzewam że to wina lakieru wodoodpornego do jachtów, który jest taki trochę specyficzny
największym problemem okazał się brak odpowiedniego miejsca do lakierowania,
efekt byłby powalający gdyby nie to że musze robić to w garażu a tam w powietrzu jest masa pyłu , który osiada na tych elementach
muszę coś wymyślić jak będę lakierował schody